piątek, 1 marca 2024

Od Haru CD Daisuke

Tak jak mój panicz tam i ja uśmiechnąłem się tylko zdecydowanie szerzej niż on.
- Miałem bardzo dobrego nauczyciela dlatego tak dobrze mi to idzie - Odparłem zadowolony z tego, że nauczyłem się oporządzać konia którego bardzo lubiłem. Rain to naprawdę fantastyczna klacz i pewnie, gdybym trafił na inną klacz, mniej spokojną nie byłbym tak chętny i przekonany do jeżdżenia konno.
- Oczywiście jestem doskonały we wszystkim, co robią - Mój panicz oczywiście skromnością to nie grzeszył, czasem się zastanawiam, jak on może być aż tak zapatrzony w siebie.
- Oczywiście, jesteś najlepszy, piękny i do tego bardzo skromy - Odparłem, podchodząc bliżej, aby ucałować jego usta, uśmiechając się po tym delikatnie.
- Jestem po prostu doskonały - Stwierdził, dumny z siebie podchodząc do swojego konia którego przygotował do drogi. - Ruszajmy - Dodał gdy konie były już gotowe do drogi.
Nasza wyprawa była naprawdę bardzo przyjemna, miło było spędzić trochę czasu z moim paniczem bez towarzystwa Kaito, który naprawdę nas irytował.
- Zatrzymany się tu na obiad - Daisuke który dostrzegł ładne miejsce, w którym mogliśmy zjeść prawdopodobnie dobry obiad, zatrzymał się przed restauracją, przywiązując konia do przeznaczonego dla koni miejsca, które o dziwo się tutaj znajdowało, a to mogło znaczyć, że wiele osób przyjeżdżało tutaj konno.
Zadowolony zszedłem z klaczy, drapiąc ją za uchem, co bardzo cieszyło klacz która głośno od razu dała o tym znać.
Mój panicz również zszedł z konia, zerkając na mnie porozumiewawczo, ruszając w stronę budynku, w której mieliśmy coś dobrego zjeść.
Po wejściu do środka od razu zauważyłem, że jest tu bardzo przytulnie, ładnie pachniało różnorakim jedzeniem i do tego nie było dużo ludzi, a to powodowało, że czułem się dobrze. Co prawda lubię ludzi i nie mam problemu z kontaktami z nimi, jednak w tej sytuacji chciałbym być po prostu tylko z moim narzeczonym, bez towarzystwa innych męczących nas ludzi.
- Ładnie tu - Odparłem, siadając na jednym z krzeseł, rozglądając się do koła zadowolony z przebywania w tak ładnym i podejrzewam, że drogie miejsce, na które osobiście nie byłoby mnie stać.
- Cieszę się, że ci się podoba - Odpowiedział mi, zerkając na kartki, na których były rozpisane posiłki, które można by w tej oto ładnej restauracji zakupić no i oczywiście jeść.
Wspólnie wybraliśmy coś dla siebie, mogąc dość szybko delektować się jedzeniem, to było naprawdę zaskakujące, że jedzenie było tak szybko przygotowane, ma to swoje plusy, ale i też minusy. Bo jeśli zrobili je tak szybko, to oznacza, że już mieli większość przygotowane lub po prostu jest ich w kuchni tak dużo, że niemal od razu się za to zabrali. Nie wiem, nie jest to teraz istotne, najistotniejszy jest smak jedzenia, który jest naprawdę bardzo dobry.
- Dobre jedzeniem i spokój od tego irytującego gościa - Odezwałem się zadowolony, jedząc to pyszna jedzenie.
- Lepiej nie mów o tym głośno, bo jeszcze wywołasz wilka z lasu - Odezwał się od razu Daisuke, który obawiał się, że ten gość będzie w stanie szpiegować, dać aż do tego miejsca, oby nie, bo naprawdę mam nadzieję, że sobie nareszcie odpuści, nie chce go już widzieć to dla mnie zbyt wiele.
- Masz rację, on jest na tyle upierdliwy, że i tu mógłby się znaleźć - Odpowiedziałem, zgadzając się z nim w tej o to sprawie.

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz