sobota, 13 kwietnia 2024

Od Haru CD Daisuke

 Po jego słowach uśmiech mimowolnie pojawił się na moich ustach, no bo cóż zwróciłem i to, i to a co najlepsze w ogóle nie jest mi go żal.
- Wybiłem kilka zębów i złamałem nos - Przyznałem dumny z siebie, wcale nie czując się źle z tym, co mu zrobiłem. Uważam, tym bardziej po tym, co usłyszałem, że byłem dla niego za delikatny, powinienem być dla niego bardziej brutalny, połamać mu żebra, wybić wszystkie zęby, sam nie wiem, gdybym mu bardziej dał w kość, może by nie skrzywdził innych kobieta, i że to ja zostałem najgorzej potraktowany przez straż a wszystko dlatego, że Kaito ma znajomości, których ja nie mam i raczej nigdy nie będę miał. Ślub z Daisuke nic nie zmieni, zawsze będę tym samym facetem pochodzącym z biednej rodziny, która przynajmniej nazwisko posiadała, a to nie jest codzienne w tych czasach.
- Szkoda, że tylko tyle, może gdyby oberwał, jeszcze bardziej nikogo więcej by nie skrzywdził - Właśnie powiedział to, o czym myślałem, no niestety tego przewidzieć nie mogłem, zemściłem się tylko za mojego narzeczonego, a i to nie do końca wystarczająco, no cóż, akurat na to już nic nie poradzę, na założenie jest za późno, teraz trzeba tylko wysłać go do więzienia a tam zrobioną z nim porządek..
W więzieniach nie lubi się gwałcicieli, oni obrywają najbardziej i jakoś nie będzie mi szkoda tego dupka, zasługuje na to, aby teraz to mu ktoś pokazał, jak to fajnie się uprawia seks bez twojej zgody.
- I za tylko tyle zostałem oskarżony o kradzież, pobicie i jeszcze coś, chociaż akurat pobiłem go, naprawdę a cała reszta nigdy nie miała miejsca - Odpadłem, wzruszając ramionami. Można było mnie nazwać głupkiem i naiwniakiem, ale na pewno nie złodziejem. Nigdy nikogo nie okradłem i nigdy nikogo nie okradnę, sprzedałem swoje własne ciało, aby zarobić na leki babci, na dobre życie dla kobiety, która była dla mnie wszystkim, skrzywdzono mnie nie raz z tego powodu, jaką pracę wtedy miałem, ale byłem fair i nigdy nie kradłem, upodliłem się, ale nie kradłem, bo właśnie po to się dałem nieraz skrzywdzić, aby nigdy nie kraść.
- Kaito za to wszystko zapłaci, zobaczysz, ja tego dopilnuję, jeśli te kobiety tylko mi w tym pomogą, ten dupek trafi do więzienia na wiele, wiele lat - Obiecał, będąc naprawdę tego pewien, widać po nim było, że chciał zemścić się na nim, za to, co mu zrobił, wcale mnie to nie dziwiło, ten dupek wykorzystał go, skrzywdził, naćpał, nie wiadomo czym i wmówił, że sam tego chciał, niszcząc jego psychika, która pewnie już nigdy nie będzie taka sama.
- Wiem, poradzimy sobie z tym wszystkim razem, obiecuję ci, będę cię wspierał w całej tej sytuacji, nie zostawię cię i nie pozwolę, aby znów się do ciebie zbliżył - Przysiągłem, chwytając jego dłoń, którą ucałowałem, uśmiechając się do niego ciepło.
Kochałem go i to bardzo, nie wiem, dlaczego to się wydarzyło, ale się wydarzyło i nigdy nie będę chciał tego zmienić, może kiedyś bym nawet o tym nie pomyślał, ale teraz już wiem, że to był najlepszy wybór mojego życia.

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz