sobota, 3 czerwca 2023

Od Mikleo CD Soreya

 Zadowolony ze wspólnych doznań rozciągnąłem się leniwie w łóżku, nim z niego wstałem, idąc do łazienki, gdzie właśnie mój kochany Sorey stawiał lampki wraz z winem obok balii na małej szafeczce.
- Dlaczego nie poczekałeś, aż cię zawołam? - Zapytał, dostrzegając mnie stojącego nagiego w progu, no cóż, przecież nie będę ubierał się do kąpieli prawda? To nie miałoby najmniejszego sensu.
- Nie mogłem się już doczekać i dla tego przyszedłem do ciebie - Przyznałem zgodnie z prawdą, podchodząc do balii, w której woda była tak przyjemnie gorąca, a niby to nie lubię gorąca, a do wody idę jako pierwszy.
Nie czekając na męża, wszedłem do wody, mrucząc cicho pod nosem z zadowolenia, zerkając na Soreya.
- No chodź - Poprosiłem, wpatrując się w niego z niecierpliwością, chcąc, aby do mnie dołączył.
Na moje szczecie zrobił to dość szybko, wchodząc do wody tuż za mną, przytulając mnie od tyłu, spędzając ze mną wspólnie czas, biorąc do ust pierwszy łyk wina, który go lekko zaskoczył.
- Nie spodziewałem się, że anioły mogą pić alkohol - Gdy to powiedział, zaśmiałem się cicho, no tak, bo przecież takie rzeczy nie kojarzą nam się z aniołami.
- Anioły mogą wszystko oprócz popełniania grzechów, picie alkoholu to nie grzech - Odpowiedziałem, wyjaśniając mu te wątpliwość, która narodziła się w jego sercu.
I takim o to sposobem wypiliśmy razem pyszne wino, po którym ja jak zawsze czułem się lekko wstawiony, dość szybko odpływając do krainy snów.

Rano, gdy otworzyłem oczy, dostrzegłem, że znów jestem sam, no kto by w sumie przypuszczał, Sorey pewnie poszedł na trening z Lailah, a później pójdzie na spotkanie z tym człowiekiem, którego nawet nie pamiętam, to znaczy nie pamiętam imienia, bo sam wygląd pamiętam doskonale jak jeszcze żaden inny.
Zbyt bardzo podobny do mnie, a to bardzo mi nie odpowiada.
Niepocieszony tym, że jednak poszedł z tym chłopakiem, leżałem w łóżku, bawiąc się z nerwów pałacami u dłoni, zastanawiając się nad tym, co nam dziś robić, nie mam żadnego zajęcia w domu, nie mam też ochoty za wiele robić, w końcu na dworze jest ciepło, a w domu robię jedno i to sami, a to przyznam, trochę mnie dobija.
Wstając w końcu z łóżka, ogarnąłem się, doprowadzając do porządku, wychodząc na dwór, gdzie biegał nasz piesek, z którym postanowiłem wyjść na spacer, bo fakt było mi gorąco, ale w krótkiej bluzce i krótkich spodenkach do kolan, które kupiłem sobie ostatnio, mogłem to jakoś przeżyć, spacerując po lesie, gdzie korony drzwi chroniły mnie przed słońcem.
Mimo to wciąż się nudziłem dla tego wyjątkowo, aby coś ze sobą zrobić, postanowiłem udać się do miasta, ale nie po to, aby szpiegować męża i tego nieznajomego chłopaka, ale po to, aby udać się do zamku, bardzo chcąc spędzić z kimś czas, no na przykład z Lailah która może jeszcze ćwiczyć z moim mężem, a jeśli już nie to będę miał czas, aby z nią porozmawiać, o niczym konkretnym, ale zawsze czymś zajmę swój czas, tym bardziej że ostatnio chodź, moje życie znów ma sens, jest trochę monotonne, a to sprawia, że chce zmian, ale dla męża mogę przeżyć wszystko najważniejsze, że to on znów przy mnie jest.

<Pasterzyku? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz