środa, 12 lipca 2023

Od Mikleo CD Soreya

 Nie rozmawiając z mężem, zerkałem tylko na to, co robi, nie do końca pojmując, dlaczego i po co przecież skończyłem za niego te nieszczęsne grabienie i zbieranie liści tylko po to, aby on mógł odpocząć, ale po co? Przecież najlepiej robić wszystko brew sobie, aby później narzekać, jak to się źle czuje.
Nie odzywając się do niego, dałem mu robić to, co tak bardzo chciał robić, skoro jest taki uparty, niech się męczy, tylko niech potem nie mówi mi, że źle się czuję.
Wzdychając cicho, wstałem z kanapy, idąc do okna, aby przez chwilę patrzeć na to, co robi, a przecież mógłby odpocząć, wygrzewając się w łóżku, ale po co.
Nie komentując tego, bo i po co postanowiłem coś ze sobą zrobić, siedzenie na kanapie i czytanie jest bardzo przyjemne, ale również bardzo nudne, ileż można, czytać ja wiem, że czytam rzadko, bo nie mam na to czasu, ale gdy już to robię, nie mam niczego nowego do czytania, a to powoduje, że się już nudzę czytaniem tego samego.
Właśnie to może dobry pomysł, aby zakupić nowe książki do naszego domu. Zadowolony z mojego pomysłu wziąłem sakiewkę z pieniędzmi, wychodząc z domu, zerkając na męża, który od razu zwrócił na mnie swoją uwagę.
- Co robisz? Gdzie idziesz? - Zapytał, na chwilę przestając ciąć drewno.
- Idę na miasto - Odpowiedziałem, zgodnie z prawdą chcąc iść do miasta kupić książki i znów móc cieszyć się nowościami, które mógłbym przeczytać.
- A po co? - Podpytał, znów marszcząc brwi, wyglądając na obrażonego, ale za co? Przecież ja nic złego nie zrobiłem i nic złego nie mam zamiaru zrobić, a nie przepraszam, idę zdradzać męża, bo przecież właśnie takie jestem, zdradzam go na prawo i lewo, jak on w ogóle może tak myśleć.
- Idę zakupić książkę - Powiedziałem, zgodnie z prawdą nie mając zamiaru go oszukiwać, bo i po co.
- Czyżby? Mamy dużo książkę - Zauważył, no i miał rację, mieliśmy dużo książkę, ale wszystko było już dla mnie nudne, ja nie straciłem pamięci, tak jak on dlatego bardzo dobrze znam te wszystkie książki.
- Mamy, ale są one nudne, ty możesz nie pamiętać tego, co kiedyś czytałeś, ale ja pamiętam i nudzą mnie one - Wytłumaczyłem.
- A nie chcesz przypadkiem spotkać się z Yutą? - Na te słowa zezłościłem się bardzo, zaciskając dłonie w pieścił.
- Dupek - Warknąłem, czując złość i żal, czując również łzy, które nazbierały mi się do oczu. Już tracąc ochotę na rozmowę z nim, wychodząc z domu, teraz to już naprawdę sobie przegiął, nie będę tolerował takich tekstów rzucanych w moją stronę. Jeśli naprawdę uważa, że jestem w stanie to zrobić, to jest głupi i nie chce z nim rozmawiać.
Podenerwowany poszedłem w stronę miasta, przecierając dłonią oczy, jak on może mi mówić coś takiego.
Nie pocieszony tym, co się między nami wydarzyło, całkowicie straciłem ochotę na zakupienie książek, mimo to wszedłem do miasta, ignorując zupełnie ludzi, którzy już zaczęło zwracać na mnie uwagę.
Nie rozmawiając z nikim, poszedłem do katedry, aby spędzić czas z samym sobą musząc się wyciszyć i uspokoić nim wrócę do domu.

<Pasterzyku? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz