poniedziałek, 30 października 2023

Od Haru CD Daisuke

Słysząc jego słowa, troszeczkę się zdziwiłem, nie spodziewałem się usłyszeć z jego ust takich słów, bardzo mnie ucieszyły to prawda, ale równocześnie zaskoczyły, nie spodziewałem się czegoś takiego, nie po nim przecież sam mówił, że to tylko układ a teraz? Sam już nie wiem co o tym myśleć.
Ja sam coś czuję do niego i jestem w szoku, że i on czuje coś do mnie, tylko co to zmieni? Tak naprawdę to nic, nawet jeśli powiem mu, że coś do niego czuję, nie jestem więc pewien czy aby na pewno coś mogłoby to zmienić, przecież on i ja to dwa inne światy, światy, które nie powinny nigdy się spotkać, a mimo to się spotkały, a nawet więcej połączyły co prawda w układzie, ale to i tak coś, co nie miało prawa się wydarzyć.
No i sam już nie wiem co o tym wszystkim myśleć, chciałem, aby odwzajemnił moje uczucie a teraz gdy już tak się stało, a raczej, gdy już o tym powiedział, czuję radość, ale i niepewność, radość, bo tego właśnie chciałem, a niepewność właśnie dlatego, że nigdy nie powinniśmy być razem. Przecież ktoś taki jak on powinien mieć piękną żonę i gromadkę dzieci, a nie być z kimś takim jak ja, no bo co ja mu mogłem dać? No nic, i to chyba jest mój największy problem.
Westchnąłem cicho, przytulając go do siebie, zamykając tym samym swoje zmęczone oczy, chcąc również jeszcze na chwilę zamknąć oczy, aby odpocząć, myśleć o tej całej sytuacji będę później, a na razie muszę się wyspać, aby móc myśleć.
Zmęczony zamknąłem oczy, dość szybko odpływając w krainę snów, nie mając już siły dłużej się męczyć.

Otworzyłem oczy jakiś czas później i pierwsze co ujrzałem to twarz mojego złośnika, na którego tak bardzo lubiłem patrzeć, tym razem jednak jego mina wskazywała na to, że jest niezadowolony, ewidentnie coś mu się nie podobało.
- Coś się dzieje? - Zapytałem zaspany, nie rozumiejąc skąd ta mina, czyżby coś się stało? To znaczy, wiem, że się stało, w końcu babcia chce go zmusić do ślubu, ale to chyba nie z tego powodu ma taką, a nie inną minę.
- Poza tym, że babcia chce zniszczyć moje życie, to jeszcze jestem głodny - Stwierdził, wywołując tym samym uśmiech na moich ustach.
- W porządku w takim razie coś przygotuję - Powiedziałem, całując go w czoło, wstając z łóżka, idąc zrobić nam coś dobrego do jedzenia, troszeczkę sobie pospaliśmy, a teraz trzeba wstać i zacząć coś robić.
- Wiesz, tak myślałem nad zachowaniem twojej babci a co gdybyś powiedział babci, że nie chcesz tego ślubu, bo chcesz być z kimś innym?- Zapytałem, wpadając na taki, a nie inny pomysł, czy był mądry? Nie wiem, nie analizowałem tego za bardzo.
- To głupie - Mruknął, wchodząc do kuchni, biorąc kubki, w których zaczął przygotowywać kawę.
Westchnąłem cicho, kręcąc głową, chciałem dobrze, ale mi chyba nie wyszło.
- No nic, przynajmniej próbowałem - Odparłem, skupiając się na obiedzie, przy którym zostanę, bo wygląda na to, że tylko to wychodzi mi dobrze.

<Daisuke? C:> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz