Nie mając ochoty na sen, leżałem spokojnie na łóżku, nie chcąc wybudzić Daisuke który ewidentnie potrzebował porządnego wypoczynku, gdy ja nie mając co robić, nieprzerwanie głaskałem go po ramieniu, wpatrując się w okno bez większego zainteresowania, nie mając nic ciekawszego do robienia, to znaczy, gdybym już wstał z łóżka, miałbym co robić, ale jeśli to uczynię, mój towarzysz obudzi się, a wtedy może chodzić niezadowolone lub się na mnie złościć, do tego może być bardzo markotny, a nie specjalnie mam ochotę go takiego znosić.
Znudzony ziewnąłem cicho, czując nadchodzące zmęczenie która trochę mnie pokonało, a ja znużone ciągłym leżeniem bezruchu zasnąłem, przytulając Daisuke do siebie.
Moje oczy ponownie otworzyły się kilka godzin później, gdy wyspałem się, ale w zamian za to zacząłem odczuwać głód, kiedy tylko zdałem sobie sprawę, że godzina może być już późna, no i tak jak podejrzewałem, było już późne popołudnie i co ciekawe Daisuke wciąż spał, najwidoczniej bardzo nie chcąc wstawać, a mi absolutnie to nie przeszkadzało.
Powoli wstając z łóżka tak, aby nie wybudzić go ze snu, idąc do kuchni, gdzie przygotowałem nam najprostszy obiad, który mogłem przygotować jedną ręką, druga sobie tylko dopomagając. Przygotowałem nam naleśniki z kurczakiem w sosie pomidorowym.
Zadowolony z samodzielnego przygotowania obiadu postawiłem wszystko na stole, dostrzegając Daisuke który właśnie wstał z łóżka, wyglądając naprawdę uroczo, jego rozczochrane włosy dodawały mu urody, a i tak już sam w sobie był bardzo uroczy.
- Wyspałeś się? - Zapytałem, stawiając na stole ciepłe napoje, które będą w stanie rozgrzać tego zmarzlucha.
- Nawet - Odpowiedziałem krótko, siadając przy stole, przyglądając się uważnie posiłkowi przeze mnie przygotowanemu, cóż może wyglądem nie imponował jakoś bardzo, ale byłem pewien, że mu zasmakuje i zje go bez większego gadania, z resztą i tak nie może za bardzo narzekać, bo albo to zje, albo będzie chodzić głodny i takie są fakty. - Co to? - Podpytał, przyglądając się uważnie posiłkowi, który stał ba stole..
- Naleśniki z kurczakiem w sosie pomidorowym - Wyjaśniłem, siadając po swojej stronie stołu, biorąc widelec do ręki.
- Nie wygląda zbyt imponująco - Stwierdził, mimo tych słów biorąc kawałek naleśnika do ust.
- Nie, to prawda nie wygląda, ale smakuje - Zapewniłem, z czym w końcu się zgodził, zajadając się pysznym naleśnikiem.
Zadowolone i usatysfakcjonowane swoją pracą, patrzyłem na niego, zajadając się swoim posiłkiem i jakoś tak nie mogąc oderwać od niego wzroku.
- Co się tak patrzysz? - Zapytał, na chwilę przestając jeść swój obiad, odruchowo dłonią dotykając swój podbródek, myśląc, chyba że jest ubrudzony. - Jestem brudny? - Podpytał, z niewiadomego powodu zmartwione tym faktem, on chyba naprawdę zdecydowanie za bardzo przejmuje się tym, jak wygląda, a dla mnie wygląda perfekcyjnie, w każdej swojej wersji.
- Podziwiam cię, a tak dokładnie twój wygląd - Odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- Mój wygląd? Coś z nim nie tak? - Podpytał, unosząc jedną brew ku górze.
- Nie, po prostu wyglądasz bardzo uroczo. A twoje rozczochrane włosy naprawdę bardzo dodają ci uroku i mówię to naprawdę szczerze - Odpowiedziałem, tłumacząc mu, co miałem na myśli, wspominając o jego wyglądzie.
<Daisuke? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz