Słysząc jego słowa, prychnąłem cicho, nie byłem zazdrosny o kotkę, mała była słodka i to bardzo, ale lubię, kiedy mój pan zwraca uwagę na mnie, a nie na kotkę, to znaczy niech poświęca czas kotce, jeśli tego chcę, ale niech nie zapomina o mnie, bo ja tu też jestem.
- Nie jestem zazdrosny o kota - Mruknąłem niezadowolony, patrząc mu w oczy. - Daj mi te ubrania - Dodałem, odsuwając się od niego, udać do sypialni skąd wyjąłem ubrania, które mógł ubrać zamiast swoich ubrań.
Daisuke wchodząc za mną do sypialni, przyglądając mi się przez chwilę w milczeniu, zaczynając się przy mnie rozbierać, robiąc to specjalnie, abym patrzył na niego, podziwiając to jego cudowne ciało, na które gapiłem się jak zaczarowany.
- Podoba ci się? - Zapytał z tym swoim złośliwym uśmiechem, oddając mi swoje ubrania, które miałem mu przebrać.
Lekko zmieszany tym, że gapie się na niego przez dłuższy czas burknąłem coś pod nosem, wychodząc z sypialni, idąc do łazienki, gdzie przeprałem jego ubrania, rozwieszając je obok świeżo wypranej pościeli.
Zmęczony tym praniem, westchnąłem cicho, wychodząc z łazienki, dostrzegając mojego panicza, który siedział na łóżku, czekając na mnie.
- Już nie bawisz się z kotkiem? - Podpytałem, przyglądając mu się z uwagą.
- Nie, teraz chce pobawić się z pieskiem - Stwierdził, przez cały czas się uśmiechając w ten okropnie złośliwy sposób, co z niego za złośnik, ewidentnie widział, że jestem zazdrosny i drwił sobie ze mnie, okropna z niego istota.
- A co jeśli piesek nie chce się już z tobą bawić? - Zapytałem, zakładając dłonie na klatkę piersiową, patrząc na niego pytająco. Czy mówiłem serio? No oczywiście, że nie, przecież po to właśnie chciałem, aby tu w nocy został, nie musimy się kochać, nie tylko o to mi chodzi, jego uwagą również była mi potrzebna, dlatego chciałem, aby myślał teraz o mnie, a nie o kotku, który fakt jest kochany, ale ja jestem zdecydowanie ważniejszy.
- Nie chce? To ciekawe a mi się wydaje, że chce, tylko udaje i to jeszcze tak naprawdę słabo udaje - Stwierdził, wstając z łóżka, podchodząc do mnie, chwytając moją koszulę, przyciągając mnie bliżej swojej twarzy.
- Nie udaje - Mruknąłem, patrząc prosto w jego oczy, mając ochotę zetrzeć mu ten głupi uśmiech z ust, który zejść z nich nie chciał, on doskonale wiedziałem, że kotką wzbudziła we mnie zazdrość i teraz już na pewno mi tego nie odpuści.
- Oczywiście, a teraz jak na grzecznego zwierzaka przystało, przygotuj swojemu panu kąpiel - Odezwał się, puszczając moją koszulę, no i co miałem zrobić? Cóż musiałem przygotować mu tę kąpiel, mimo że w pierwszym momencie chciałem odmówić robienia czegokolwiek, wiedząc, jednak że jest to bez sensu, po prostu zrobiłem to, o co mnie prosił, zamykając się w łazience, gdzie przygotowałam mu gorącą kąpiel.
- Proszę wszystko już gotowe - Z łazienki wyszedłem po kilku minutach, wołając mojego pana do siebie.
- Doskonale, dobry z ciebie piesek - Odezwał się, wchodząc do łazienki, zdejmując mój sweter, który na sobie miał. - Na co czekasz? Rozbieraj się - Zwrócił się do mnie, przyglądając mi się uważnie.
- Nie, z kotem się umyj - Mruknąłem, obrażony na niego jakoś tak nie mogąc i nie chcąc ukrywać swojego niezadowolenia.
<Daisuke? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz