poniedziałek, 4 grudnia 2023

Od Mikleo CD Soreya

On był naprawdę słodki, to fakt on jest ciepły, jego ciało jest ciepłe, ale to nie oznacza, że może zrobić mi krzywdę lub spowodować, że będę czuł się jeszcze gorzej, to nie tak działa, to fakt ciepło mi przeszkadza, ale jego ciepło nie jest aż takie męczące jak to, które panuje na dworze. Zresztą doskonale potrafią uodpornić się na ciepło i choć czasem zdarza mi się narzekać, zazwyczaj nie jest wcale aż tak źle, Ja po prostu czasem tak jak każdy mam gorszy dzień i muszę sobie troszeczkę ponarzekać, aby było mi lepiej.
- Sorey kotku ty się naprawdę tym w ogóle nie przejmuj. Nie jesteś na tyle ciepły, aby spowodować, że poczułbym się źle, to fakt. Twoje ciało jest znacznie cieplejsze od mojego, ale przecież nie pierwszy raz razem. Przechodzimy przez lato, tobie jest cieplej, mi jest zimniej, a zimą tobie jest zimniej, mi jest idealnie, a mimo to zawsze się do mnie przytulasz, a więc pozwól, proszę, że teraz i ja będę to robił, bo naprawdę nie przeszkadza mi to twoje ciepło - Zapytałem, uśmiechając się do niego łagodnie, przysuwając się do niego delikatnie, całując go w policzek, nie chcąc, aby mnie teraz odtrącał od siebie, jakkolwiek by to nie brzmiało tylko dlatego, że martwi się tym, że jego ciało mogłoby zbyt bardzo źle zareagować na moją chłodną skórę..
- Jesteś pewien? Ja naprawdę nie chcę, abyś się później źle czuł, wiesz, jeżeli będzie trzeba, to ja nie będę się do ciebie przytulał. Chodź, przyznam, jest to bardzo ciężkie, bo ja uwielbiam się do ciebie przytulać, ale dla twojego dobra jestem w stanie się poświęcić, aby coś z tym zrobić. Co prawda nie do końca wiem jak to zrobić, ale jeśli będę, musiał, to coś zrobię - Powiedział, niepotrzebnie się tym wszystkim martwiąc, on chyba naprawdę za bardzo panikuję. Ja nie jestem kostką lodu, abym się za chwilę miał roztopić tylko dlatego, że on mnie przytula, nie wpadajmy w paranoję.
- Tak, bardzo proszę, nie panikuj, nic mi nie będzie, jeśli będziesz się do mnie przytulał, a jeśli już będzie mi zbyt ciepło, po prostu ci o tym poinformuję, abyś troszeczkę ograniczył przytulanie się do mnie, jednak na razie nie musisz się martwić, bo nie sprawiasz mi to problemu - Powiedziałem, przytulając się do niego, nie przejmując się tym, że jak zwykle miał jakieś, ale, bo przecież on za bardzo panikuje i wie lepiej, jak mi w tej sytuacji jest źle, gdy tak naprawdę to ja powinienem mu powiedzieć czy jest mi źle, czy źle mi też nie jest.
- Ale obiecuję, że jeśli będzie coś nie tak, to od razu mi o tym powie? - Zapadł, mimowolnie kładąc dłonie na moich biodrach, czując się chyba troszeczkę komfortowej lub po prostu odpuścił sobie, widząc, że jego zachowanie nie wpływa na mnie tak, jakby tego chciał, o ile o to właśnie chodzi.
- Tak, nie martw się- Zapewniłem, łącząc nasze ustawy z szybkim namiętnym pocałunku. - A teraz już chodź, przygotujemy razem śniadanie dla dzieci, które zapewne niedługo się obudzą, no i zrobimy ci kawę - Dodałem, zmieniając tym samym temat.

<Pasterzyku? C:> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz