Z uwagą przeglądałem mapy i ich skrywane tajemnice nie rozumiejąc tylko jednego, dlaczego my nie możemy tam wejść? Jaki tym razem jest problem?
- Dlaczego my nie możemy tak zejść? - W końcu zadałem to pytanie, bardziej myśląc o tym, niż zwracając uwagę na te przejęcia. Myśleć mogłem o jednym, a patrzeć mogę na drugie..
- To bardzo proste, nie możemy tam wejść, ponieważ zapach, który się tam ulatnia, zapewne osiądzie na naszych ubraniach i ciele, a ja nie chce, abyśmy śmierdzieli, bo jestem pewien, że nie będziemy w stanie tego z siebie zmyć, a ja tego smrodu nie będę akceptować, dlatego ani ja, ani tym bardziej ty, nie wejdziemy tam do środka, dlatego porozmawiam z szefem, by wysłał kogoś innego w tamto miejsce - Wyjaśnił, z czym nie do końca się zgadzałem, ja wiem, że zapachy tam na pewno nie są za przyjemne, ale żeby aż tak reagować? Mój panicz zdecydowanie za delikatny jest na brudną robotę, a mi szczerze jest to obojętne, mogę tam wejść i to sprawdzić, a raczej mógłbym, gdyby nie postanowienie Daisuke, no nic, w takim razie szef wybierze kogoś innego do tej pracy.
- Rozumiem, skoro tak uważasz, nie będę z tobą o tym dyskutować - Zgodziłem się na jego plan, jeśli to on zajmie się przekonywaniem naszego szefa do swojego planu, to kim ja jestem, aby to negować. - Jest tu tak wiele przejść, nie wiem, ile osób musiałoby tam wejść, żeby sprawdzić te kanały - Dodałem, obserwując te wszystkie kanały.
- To już nie nasz problem - No tak, to już nie był nasz problem, więcej nie jesteśmy w stanie zrobić poza może oznaczeniem miejsc kanałów prowadzonych przez naszych podejrzanych, aby ułatwić naszym kolegą pracę.
Mój panicz zaznaczył miejsca, w których prawdopodobnie przebywają mężczyźni..
- Idę porozmawiać z szefem a ty zajmij się dokumentacją - Na jego prośbę kiwnąłem, posłusznie głową zabierając się do pracy, tak jak sobie tego życzył, jak dobrze, że mam okulary, chociaż przyznać muszę, że mój wzrok z dnia na dzień staje się coraz to lepszy, nie wiem co się ze mną dzieje, ale i wzrok i węch zaczyna mi się wyostrzać, czy to skutek uboczny starości? Tego nie wiem i chyba się nie dowiem, no, chyba że faktycznie pójdę do tego maga.. Nie, to przesada, nie jestem jakiś dziwny, nie będę chodził z czymś takim do magików czy innych medium.
Zdejmując z oczu okulary, które zaczęły mi przeszkadzać, zająłem się pracą, której było naprawdę sporo, no nic, jakoś sobie z tym poradzę.
- Zrobione, szef wybrał innych na skontrolowanie tych miejsc, my w tym czasie mamy ich obserwować z ukrycia, gdy tylko wyjdą z nory - Po jego słowach uniosłem głowę znad dokumentów. Wiedząc, że jeśli już się na coś uprze to nic ani nikt nie jest w stanie pokrzyżować mu planów.
- Jakoś mnie to nie zaskakuje, zawsze dostajesz to, czego chcesz - Zauważyłem, uśmiechając się do niego łagodnie.
- A ty tam coś widzisz bez okularów? - Usłyszałem, gdy dostrzegł brak moich okularów na nosie.
- Jestem zaskoczony, ale widzę dobrze nawet bardzo dobrze, chyba wzrok mi się poprawił - Przyznałem, zadowolony z tego faktu..
<Paniczu? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz