Zdecydowanie nic już nie potrzebowałem, miałem gorącą herbatę, męża, który zachowywał się normalnie, przynajmniej na razie i pieska którego mimo wszystko polubiłem, a przecież tak bardzo tego nie chciałem.
Aby odpowiedzieć, musiałem najpierw napić się trochę gorącej herbaty, co ułatwiło mi mówienie przynajmniej na chwilę
- Nie, zdecydowanie niczego nie potrzebuję, chciałbym, tylko abyś położył się obok mnie na łóżku i nie zakładał mi obroży - Wytłumaczyłem, to nie tak, że jej nie tolerowałem, jeśli będzie chciał w łóżku podczas naszych zabaw może mi ją zakładać, ale dziś i na co dzień, wolałbym, aby mi tego nie robił, to nie jest wygodne i do tego strasznie drażniące, mam wrażenie, że przez dłuższe noszenie obroży skóra na szyi mnie strasznie swędzi, a to niczego mi nie ułatwiało.
- Dobrze, bardzo chętnie się obok ciebie położę, a jeśli chodzi o obrożę, niech będzie chociaż tak słodko w niej wyglądasz - Zgodził się, wchodząc na łóżko, siadając za mną, aby od razu się do mnie przytulić, gdy ja piłem herbatę, uważając na Psotkę która wchodząc na moje kolana, chciała za wszelką cenę sprawdzić co takiego mam w kubku.
Po wypiciu gorącego napoju mogłem położyć się na łóżku.
O mój panie jak moje plecy mnie strasznie bolały, spanie na ziemi nie należało do najwygodniejszych, a skutkiem tego jest ból całego ciała, jak dobrze, że w tej chwili mogłem leżeć na łóżku wtulony w ciało ukochanego faceta. Kochając go, mimo jego dziwnego zachowania. I trochę zbyt ostrego traktowania mnie i mojego ciała.
Zmęczony czułem jak głaszcze mnie po włosach, co powoli mnie usypiało, najwidoczniej zmęczenie wczorajszym dniem przełożyło się i na dzień dzisiejszy co nie było aż takie dziwne.
Przebudziłem się, sam nie wiem kiedy, wiedziałem natomiast, że czuję się dużo, dużo lepiej i, że właśnie tego było mi trzeba.
Mój mąż również zasnął, mocno trzymając mnie w ramionach, a to ciekawe, że mimo tak twardego snu nadal potrafi tak mocno trzymać mnie w objęciach.
Poruszyłem się delikatnie, chcąc zmienić pozycję a nawet może wstać, było mi już niewygodnie i trochę zdrętwiało mi cało powodu spania w jednej pozycji.
- Gdzie chcesz iść? - Usłyszałem od razu głos męża który najwidoczniej wcale nie spał, w może spał tylko mój ruch go ze snu wybudził, to również jest bardzo prawdopodobne, odkąd przechodzi ten swój okres dojrzewania, jest strasznie uczulony na to, co robię i to najwidoczniej, nawet gdy śpi.
- Jestem cały zdrętwiały, wszystko mnie boli, muszę zmieniać pozycję albo nawet już wstać - Odpowiedziałem, tym moim żałosnym łamiącym się głosem.
Zdecydowanie tak jak mówił, zrobił wszystko, abym nie mógł przez jakiś czasu mówić, no i pomyśleć, że to ja sam to sobie zrobiłem, gdybym go nie prowokował, on nie zrobił by wszystkiego, abym nie mógł mówić. Chociaż po tym, co mi zagwarantował w łóżku, byłem w stanie znieść ból gardła i tak szczerze powiedziawszy, mógłby mnie tak traktować za każdym razem w łóżku.
Ja wiem, że to jest chore i, że nie powinienem mieć takich upodobań, no ale co ja zrobię, z tym że takie właśnie je mam? No nic i nie planuję raczej tego zmieniać, za dobrze mi z tym.
<Pasterzyku? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz