sobota, 6 kwietnia 2024

Od Haru CD Daisuke

 Nie do końca rozumiałem, dlaczego mój panicz się tak jakoś dziwnie zachowuje, trochę tak jakby nie był sobą a dlaczego? Tego właśnie nie jestem w stanie odgadnąć, przynajmniej nie w tej chwili, może za chwilę, to się okaże.
Daisuke zerkał na kogoś przez cały czas, zachęcając mnie do zrobienia tego samego, właśnie w tej chwili dostrzegając podchodzącego do nas przystojnego kelnera, oj tak ładnego pana to ja już dawno nie widziałem, moje oczy wpatrywały się tylko i wyłącznie w ukochanego, tak więc dopiero teraz mogłem popatrzeć na kogoś innego, ale tylko dlatego, że sam bliżej mnie podszedł.
- Witam, czy mogę przyjąć panów zamówienie? - Bardzo grzeczny był ten pan, ale to pewnie dlatego, że na tym polegała jego praca, nic poza tym.
- Myślę, że tak, poproszę Fondant czekoladowy - Zwróciłem się do mężczyzny, uśmiechając się do niego ciepło. - A ty już coś wybrałeś? - Tym razem zwróciłem się do mojego narzeczonego, który próbował chyba zabić wzrokiem biednego kelnera, który nie wyglądał na złego ani tym bardziej na niebezpiecznego, czy co tam mu w głowie siedzi.
- Ja poproszę Złotego Feniksa - Wybrał najdroższą pozycję z karty, nie specjalnie mnie tym zaskakując, go stać było na wszystko, a więc takie drogie ciastko nie robiło na nim większego wrażenia, myślę sobie, że gdyby mógł, to by wykupił całą tę kawiarnię razem z ludźmi, którzy tu pracują, a i tak by jeszcze mu zostało na inne przyjemności.
- Naturalnie, czy jakaś kawa do tego a może herbata będzie? - Od razu zapytał, dziwnie mi się przyglądając, trochę tak jakby czegoś ode mnie chciał, ale czy to było w ogóle możliwe? Nie, na pewno tak nie było, bo i co mógłbym mu dać? Nic w nic.
- Dwa razy kawa z mlekiem bez dodatku cukru - Mój panicz postanowił, rozmawiać z kelnerem skupiając na sobie jego uwagę, a przynajmniej na chwilę nim mężczyzna znów spojrzał na mnie, uśmiechając się czarująco, przyznać muszę, że w tym momencie wyglądał naprawdę słodko, aż miło było tak na niego patrzeć. Rany Haru, o czym ty w ogóle myślisz? Masz ukochanego, nie możesz dostrzegać piękne u innych, nawet jeśli nie jest to niczym złym. - Mam nadzieję, że sobie to zapisałeś, bo nie będę powtarzał - Daisuke ewidentnie warknął w jego stronę, co ostudziło zapędy młodego kelnera, który kiwnął łagodnie głową, odchodząc od naszego stolika, pozostawiając nas samych.
- Czemu jesteś aż taki dziwny? Znasz tego chłopaka? Coś ci zrobił? - Musiałem zapytać tak dla pewności i zrozumienia całej tej dosyć dziwnej sytuacji.
- Co on mi zrobił? Nie widzisz, jak się na ciebie gapił? Ten koleś coś od ciebie chciał i pewnie by coś ci zaproponował, gdyby nie to, że tu jestem - Oczywiście na mnie za coś też był zły, tylko nie wiem za co, czy ja coś złego zrobiłem? No nie wydaje mi się raczej.
- Hej, po pierwsze niczego takiego nie zauważyłem, a po drugie nie gniewaj się na mnie, to nie moja wina, że czegoś mógł ode mnie chcieć - Uspokoiłem go, nie chcąc złości ani fochów nie z mojej winy.

<Paniczu? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz