Nie jestem do końca pewien czy chciałbym mu coś takiego mówić, szczerość jest bardzo ważna w związku i to fakt, jednakże uważam, że mówienie aż tak brutalnych rzeczy krzywdzi drugą osobę, a przecież nie chcę go skrzywdzić, chcę, aby był zawsze bezpieczny i szczęśliwy czy to u mojego boku, czy gdzieś indziej, kocham go i będę z nim szczery, zawsze jednak będę zdania tworzył tak, aby nie odebrał ich aż tak źle, w końcu taki już jestem, szczery, ale nigdy niebrutalny w tym, co robię.
- Jestem, byłem i zawsze będę szczery czy to dla ciebie, czy dla innych, po prostu nie umiem kłamać, a więc o to się martwić nie musisz - Obiecałem, chcąc aby tego był pewien jak niczego innego na tym świecie.
- I tak właśnie powinno być - Stwierdził, skupiając się znów na jedzeniu, co i ja uczyniłem, chcąc dokończyć posiłek aby następnie poprosić go o oprowadzenie mnie po rezydencji. Trochę już tu jestem i szczerze mówiąc, bardzo chętnie bym ją obejrzał trochę lepiej niż tylko sypialnie i duży wejściowy przedpokój, do którego wchodzimy i nim wychodzimy z rezydencji.
Po zjedzeniu wspólnego posiłku zebrałem talerze, chcąc zanieść je do kuchni.
- Zostaw to po coś mam tu służbę - Powstrzymał mnie, przypominając ten drobny fakt..
Chyba nigdy się nie przyzwyczaję do tego, że tu nie muszę robić dosłownie nic.
- Nie potrafię się przyzwyczaić, w domu zawsze robiłem to sam - Postawiłem talerze na stole, zerkając na mojego panicza.
- No to pora się nauczyć, jest coś, co chciałbyś w tej chwili zrobić? - Zapytał, zmieniając od razu temat.
- Może pokażesz mi rezydencję? Chciałbym ją w końcu zobaczyć, od kiedy tu jesteśmy, nie wiele widziałem - Zaproponowałem, chcąc zwiedzić rezydencję, chcąc zobaczyć, co ciekawego się w niej ukrywa, bo coś czuję, że są tu naprawdę ciekawe miejsca, o których i on może nie wiedzieć, tym bardziej że nie był tu już wiele lat.
- Tak, to jest bardzo dobry pomysł, pokażę ci, co ciekawego tu będziesz mógł zobaczyć - Mój panicz od razu wstał, prowadząc mnie do wyjścia z naszej sypialni, już po chwili oprowadzając po wielkiej, ale jakiej pięknej rezydencji, większość tych miejsc była jeszcze w starym stylu, a więc jeszcze milej było oglądać te wszystkie miejsca, naprawdę podobało mi się to miejsce i sam nie wiem, czy nie było ono dużo lepsze od rezydencji, w której na co dzień mieszkamy, lubię wszystko w starym klimacie, a tu to wszystko się znajduje dlatego i tylko dlatego to miejsce podoba mi się trochę bardziej.
- Rany, ale tu ładnie, podoba mi się, przytulnie, starodawnie, a ta biblioteka jest chyba najlepszym miejscem, które tutaj dzisiaj zobaczyłem - Wyznałem, zajmując miejsce w starym fotelu z zielonego materiału znajdującego się w środku biblioteki, tuż przy małym stoliku, na którym stała świeczka i stara zakurzona książka. - Tak coś podejrzewam, że to mogło być jedno z twoich ulubionych miejsc znajdujących się w tej rezydencji, nikt ci tu nie przeszkadzał, nikt pewnie też nie kontrolował, a więc mogłeś być tu sobą - Dodałem, zerkając na mojego ukochanego panicza.
<Paniczu? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz