Delikatnie uśmiechnąłem się na jego słowa, z zadowoleniem przytulając się do niego. Potrzebowałem trochę jego bliskości, ale jeszcze bardziej potrzebowałem kąpieli aktualnie. Miałem ją wziąć po ziołach, i obiedzie, czyli czas idealny. Tylko, czy ja chciałem się z nim kąpać? Znaczy, chciałem, owszem, ale bałem się, że moje ciało się mu nie spodoba. Nie jest ono w najlepszym stanie, i jeszcze długo nie będzie, a ja tak nie są bardzo chce, by mnie widział w tak złym stanie. Ale jak mu teraz obiecałem, że spędzimy razem czas, to musimy go spędzić.
– Nad czym tak myślisz? – zapytał, gładząc mnie po policzku.
– Nad tym, że wziąłbym kąpiel. Ale nie chcę cię zostawiać tu samego – wyznałem, opierając policzek o jego klatkę piersiową.
– Wiesz, możemy wziąć kąpiel razem, ja zawsze z chęcią. Przygotuję ci gorącą wodę. I różne dodatki. I ostrożnie cię umyję – zaproponował, gładząc mnie po policzku.
– Nie wiem, czy chcę, byś widział moje ciało. Nie jest ono już doskonale, jak było kiedyś. Ale nie martw się, postaram się jak najszybciej wrócić do swojego poprzedniego, idealnego stanu – obiecałem, czując się naprawdę źle z tym, że wyglądałem tak źle. Nie mam za bardzo pojęcia, jak naprawię te zmarszczki na twarzy, ale chociaż dopilnuję, by ciało było piękne.
– Daj spokój, mi się zawsze będziesz podobać, to po pierwsze. Po drugie, twoje ciało wygląda cudownie. I twarz też. Tylko troszkę schudłeś ostatnio, ale to przez to, że niewiele jesz. Nie dziwię ci się, tak właściwie, też nie miałem apetytu, jak miałem złamane żebra. Wszystko ci się wygoi, będę cię karmić regularnie, i znów będziesz wyglądać jak dawniej – odparł, całując mnie w skroń.
– Nie będę mógł wiele jeść, bo przytyję. A ty robisz naprawdę ogromne porcje przepysznego jedzenia, od którego nie można się oderwać. Jedna taka mi w zupełności wystarczy na cały dzień. A nawet i na dłużej – odpowiedziałem, powoli wstając z łóżka.
– Już tak nie wyolbrzymiaj, ani nie gotuję jakoś dobrze, ani nie daję ci wielkich porcji – stwierdził, oczywiście będąc za bardzo skromnym. Mógłby uwierzyć w swoje umiejętności, zwłaszcza, że mówię to ja, a ja na ludzkich talentach się znam.
Haru uparł się, by przygotować nam kąpiel, a mi nie pozostało nic innego, jak tylko powoli się tam udać, w końcu jakoś specjalnie dużo czasu mu to nie zajmie. Dalej nie byłem pewien, czy powinienem się przed nim rozbierać. Prezentowałem się paskudnie, delikatnie ujmując. I bałem się, że gdy się rozbiorę, on odwróci wzrok w obrzydzeniu. Nie sądziłem, że mój najważniejszy atut stracę tak szybko. I to wszystko przez głupie żebra.
– Te szramy wyglądają okropnie, nie sądzisz? – odezwałem się, kiedy przyglądałem się swojemu odbiciu lustrze, a tak konkretnie temu ramieniu. Ta rana zawsze wyglądała tak źle? W sumie, to jej nigdy tak za dobrze nie widziałem, ale to co teraz dostrzegłem w lustrze mnie przerażało. Dobrze, że zawsze będę mógł to ukryć pod koszulą. Tylko Haru może to widzieć w niektórych pozycjach i to mi się mnie podoba. Ja wiem, że miały mi zostać blizny, ale nie sądziłem, że będą one takie okropne.
<Piesku? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz