Odruchowo zerknąłem na swoją dłoń, czy mnie bolała? Bolała i to wcale nie tak delikatnie jakbym chciał, jednak czy to powiedział, aby narzekać? Nie, raczej nie, z resztą co to da? Nic, absolutnie nic.
Zresztą nie chce wracać do niego, jego babcia ewidentnie mnie tam nie chce, a ja nie chce sprawiać mu problemów, nie chce też, aby z mojego powodu kłócił się z babcią. Nie chcę być prowodorem do konfliktów, tym bardziej że on i tak nie ma najlepszych z nią kontaktów, nie potrzebujemy więc aby stały się one jeszcze gorsze, o ile w ogóle gorsze stać by się mogły.
- Moją ręką nie musisz się przejmować, boli, ale poradzę sobie bez powrotu do twojego domu, z resztą twoja babcia i tak widzieć mnie tam nie chce, a ja nie czuje się dobrze, gdy ktoś ewidentnie mnie nie chce widzieć - Wytłumaczyłem, nie mając specjalnie ochoty na powrót do jego domostwa, woląc być tutaj u siebie, gdzie może ciężko było mi gotować i normalnie funkcjonować, ale tutaj nikt mnie nie oceniał i nie krytykował za to, że jestem, jak to stwierdziła jego babcia gorszego sortu..
- Moją babcią to ty akurat się w ogóle nie powinieneś przejmować, bo to ja muszę się nią przejmować, a nie ty - Stwierdził, z czym mógłbym się zgodzić, gdyby nie to jak ta kobieta na mnie patrzy i jakie ma o mnie zdanie.
- Chciałbym, ale ona ewidentnie mnie nie lubi, no i nawet się jej nie dziwię, masz narzeczoną, a sypiasz ze mną, taki układ nigdy nie powinien mieć miejsca, bo czysto teoretycznie to zdrada - Wytłumaczyłem, tak sobie podejrzewając, dlaczego kobieta może mieć do mnie pretensje o to, że spotykam się z jej wnukiem.
- To narzeczeństwo to czysta formalność, nigdy nie chciałem mieć narzeczonej ani dzieci, ani żony. Nie obchodzi mnie to wszystko, a zrobiłem to tylko dlatego, aby babka dała mi spokój - Wytłumaczył, co wywołało u mnie ciche westchnięcie, nie byłem pewien czy to aby na pewno jest dobry pomysł, aby wchodzić w takie głupie układy, nie wiem, jednak jak wygląda to od strony bogaczy, dlatego chyba nie powinienem w ogóle analizować tego, oni mają swoje życie, swoje pomysły. A te pomysły czasem są bardzo głupie i dla mnie wręcz niezrozumiałe, sami komplikują sobie życie, a ja nie rozumiem po co.
- Chyba nie zrozumiem tego, po co to całe udawanie? Wydaje mi się, że jeśli kogoś się ma, to nie sypia się z innymi, a u was jest to wszystko takie, cóż bardzo nieszczere, nie potraficie szczerze kochać, nie potraficie być szczerzy wobec siebie i innych, potraficie tylko pokazywać, jacy to jesteście bogaci i fantastyczni. Mimo że tak jak każdy macie swoje za uszami i popełniacie błędy a mimo to, zawsze uważacie się za lepszych od takich jak ja, a szczerze wcale lepsi nie jesteście i chyba właśnie dlatego, tak bardzo denerwuje mnie podejście twojej babci do mnie - Wyznałem, bo tak szczerze nawet nie wiem, czy moje słowa w ogóle do niego dochodziły i czy miały dla niego znaczenie, w wielu sprawach raczej się nie zrozumieliśmy i nigdy nie zrozumiemy.
<Daisuke? C:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz