poniedziałek, 16 października 2023

Od Haru CD Daisuke

 Pokręciłem energicznie głową, wracając na ziemię, wspólnej kąpieli się nie spodziewałem, wspólna kąpiel to czas dla dwojga, kiedy na chwilę mogą uciec od codzienności, ale on chyba tak na to nie patrzy, dla niego to zwykła kąpiel, a to wszystko dlatego, że nie pojmuję znaczenia wspólnego spędzania czasu podczas kąpieli.
Nie tłumacząc mu tego drobnego faktu, rozebrałem swoje ubrania, kładąc je na swoje miejsce, wchodząc do ciepłej wody, gdzie Daisuke od razu oparł się o moją klatkę piersiową, relaksując się w wodzie, co i ja uczyniłem, ciesząc się jego obecnością, co jak co ale lubiłem spędzać z nim czas, to było całkiem przyjemne, mimo że czasem naprawdę bardzo mnie irytował.
W kąpieli siedzieliśmy trochę czasu, relaksując się, myjąc po wczorajszych doznaniach, kończąc kąpiel, dopiero gdy woda stała się zimna, a my nie chcąc przebywać w zimnej wodzie, po prostu ją opuściliśmy, zakładając ubrania na swoje ciała, Daisuke po ubraniu się opuścił łazienkę, pozostawiając mnie w niej samego.
Nie mając więc wyjścia, posprzątałem łazienkę, aby była ona czysta, opuszczając ją, gdy wszystko było już sprzątnięte, od razu dostrzegając mojego towarzysza, który leżał na łóżku, czym akurat mnie zaskoczył.
- Wszystko jest dobrze? - Zapytałem, podchodząc do łóżka, przyglądając mu się z uwagą.
- Tak, chodź położyć się - Odpowiedział, chwytając mnie za dłoń, ciągnąc w stronę łóżka, a więc nie mając wyjścia, zrobiłem to, o co mnie poprosił, kładąc się obok niego, ma łóżku pozwalając mu wtulić się w swoje ciało.
- Nadal chcesz szukać Bunty? - Zapytał, kładąc głową na mojej klatce piersiowej, dokładnie nagrywając się kołdrą, najwidoczniej znów cierpiąc z zimna.
- Nie, to jednak był bardzo głupi pomysł, myśląc, że w dniu wolnym będzie mi się chciało w ogóle, zanim ruszyć - Odpowiedziałem, głaszcząc go od niechcenia po plecach, robiąc to nie za bardzo świadomie, skoro jednak nic mi na to nie mówił, to chyba mu to nie przeszkadzało.
- Właśnie dlatego myślenie powinieneś pozostawić mnie - Powiedział, złośliwie się do mnie uśmiechając.
- No tak, dlatego to ty jesteś tym myślącym a ja tym robiącym - Zgodziłem się z nim, nie mając powodu, aby udawać, że tak nie jest. Jestem świadomy, że to mój partner wpada na lepsze pomysły i potrafię się z tym pogodzić, mimo że czasem wkurza mnie to, jak się tym chełpi.
- Jak dobrze, że wreszcie to przyznałeś - Wyznał, podnosząc głowę z mojej klatki piersiowej, patrząc w moje oczy.
- Nie mam chyba i tak wyjścia pogodziłem się z tym drobnym faktem - Powiedziałem, zerkając na jego twarz, widząc ten złośliwy uśmiech, który szybko starłem mu z ust, gdy połączyłem je w delikatnym pocałunku.
Daisuke był zaskoczony, chyba się tego po mnie nie spodziewając, cóż chyba właśnie o to mi chodziło, aby go po prostu zaskoczyć.
- Co ty robisz? - Zapytał, starając się ukryć zaskoczenie, mimo że nie specjalnie mu to wychodziło, no i w taki sposób pierwszy raz to ja go zaskoczyłem, a nie on mnie i doskonale to widziałem.
- Chciałem zetrzeć ci ten głupi uśmieszek z twarzy i jak widzę, wyszło mi to bez większego starania - Odpowiedziałem, tłumacząc mu, co na celu miało moje zachowanie.

<Daisuke? C:>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz