A więc w końcu mieliśmy troszkę czasu dla siebie. Troszkę, bo to był tylko spacer. A spacery nigdy jakoś długo nie trwają, zwłaszcza z takimi malutkimi dziećmi. Jak godzinę im to zajmie, to w szoku będę, Hana nie wydawała się być jakoś szczególnie zachwycona tym, że jest zabierana przez nie do końca znajome panie. W ramionach Lailah wyglądała na znacznie bardziej pewną, bo ją lepiej znała, Lailah przychodziła do nas regularnie, i się z nimi bawiła, mówiła dużo do nich, więc siłą rzeczy moja księżniczka znała ją lepiej niż Alishę... pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że po pięciu minutach od spaceru nie zacznie płakać, bo ja tu mam pewne plany wobec mojej pięknej Owieczki. I mam nadzieję, że uda mi się je zrealizować.
- Skoro mamy czas tylko dla siebie, to pragnę cię zapytać, Owieczko, na co masz teraz ochotę – odezwałem się, siadając obok niego na kanapie. Zaraz oczywiście położyłem dłoń na jego kolanie, sunąc nią w górę, i w dół.
- Na odpoczynek, jestem padnięty – wyjaśnił, na co pokiwałem powoli głową. Czyli dzisiaj też się nim nie nacieszę, a przynajmniej nie w ten sposób, w jaki chciałem... ale to nic. Najważniejsze, by on się czuł dobrze i aby był zrelaksowany. A to, co ja chcę, to nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Znaczy się, dla mnie tak jakby ma, ale znacznie ważniejsze jest dla mnie dobro mojego męża. I to końcu męża, a nie żony... chociaż, nawet jak był dla mnie żoną, to mówiłem do niego per on. I on też mówił, jakby był facetem.
- Więc co, może zrobię ci masaż? Ale taki porządny masaż, przy pomocy olejków. I też mogę ci zaproponować wino, skoro już nie karmisz naszych maleństw. Tylko nie za dużo, bo później znów trzeba będzie się zająć naszymi bliźniakami – odpowiedziałem, mając już pewien pomysł. Naprawdę zrobię mu poważny masaż, i dokładny, calutkiego ciała.
- I gdzie ten porządny masaż się odbędzie? – dopytał, patrząc na mnie kątem oka.
- No w sypialni. Będziesz miał dużo miejsca, by się rozciągnąć. A i ja będę mógł się wygodniej usadowić, by móc cię dobrze wymasować – wyjaśniłem, szczerząc się szeroko.
- A jak łóżko mi pobrudzisz olejkami? – to było bardzo dobre pytanie, nad którym troszkę się musiałem zastanowić.
- To ułożę ręczniki, by nic się nie pobrudziło. I pamiętaj, że skoro to taki porządny masaż, to musisz do mnie przyjść nagi – przypomniałem mu, nie przestając się szczerzyć. Byłem dumny z samego siebie, że wpadłem na taki pomysł. Ciała zbytnio nie nacieszę, ale oko już jak najbardziej. W końcu to sama przyjemność, by patrzeć na jego nagie ciało, i to na jakiś czas mi wystarczy.
- Coś mi się wydaje, że podczas masażu pewne części ciała są zakryte – zauważył trafnie, co mi się nie podobało. A już miałem nadzieję, że uda mi się go podejść, ale Miki za bardzo czujny jest Jak zawsze.
- No niby są... ale ja znam twoje ciało, więc nie musisz się zakrywać – próbowałem z innej strony, nie za bardzo chcąc się poddać.
- Jak to ma być taki prawdziwy masaż, to muszę się trzymać wytycznych – no to tyle było z mojego wspaniałego planu. Gdyby tylko owinął się ręcznikiem wokół pasa, to może ten ręcznik zupełnym przypadkiem mu się może zsunąć... no, jeszcze to się wszystko okaże.
- Skoro taka jest twa wola, to idź do łazienki się przygotuj, a ja zajmę się przygotowaniem sypialni – powiedziałem, po czym pocałowałem go w czoło i zaraz wstałem z kanapy. Najpierw musiałem zajrzeć do łazienki po ręczniki i olejki, by Mikiemu później nie przeszkadzać, a po tym zająłem się całą resztą. Rozłożyć ręczniki i świeczki, potem je zapalić, przynieść wino z piwnicy, kieliszki... nie, jeden kieliszek, to będzie chwila dla niego, nie dla mnie, więc tylko Miki będzie pić wino, a nie ja. Oby po tym masażu porządnie wypoczął i przy następnej wolnej chwili bez dzieci już miał ochotę na coś innego.
<Owieczko? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz