piątek, 12 lipca 2024

Od Haru CD Daisuke

Nie potrafiłem skupić się na grze po wypowiedzianych słowach które kierował prosto do mnie nie rozumiałem po co chce to zrobić to znaczy to bardzo kochane z jego strony ale czy powinien się aż tak dla mnie poświęcać? Myślę, że nie z resztą nawet jeśli uważał że tak trzeba bo ja tego chce, niech pomyśli czego on tak naprawdę chce nie zmuszając się do niczego z mojego powodu.
- A ty tak właściwie wiesz na co się piszesz? Wiesz jaki ból cię czeka jakie zmęczenie nudności a o samym porodzie już nie wspomnę, szczerze jak dla mnie to zbyt duże poświęcenie na które nie mogę pozwolić ci się zgodzić. Kocham cię i dziękuje za twoją dobroć i wspaniałomyślność ale ja naprawdę nie chce abyś z powodu mojego marzenia cierpiał - W tej chwili bardziej niż na grze skupiłem się na nim bardzo się martwiąc o to na co się pisze, to nie jest zbyt mądre i nawet ja to wiem a jestem przecież głupi i obje to wiemy.
- Haru ja jestem wszystkiego świadom musiałem sobie to przemyśleć i jestem w stanie poświęcić się dla ciebie - Nie rozumiałem tego to znaczy rozumiałem a jednak mimo to nie chciałem aby się aż tak poświęcał, nie może przecież być aż tak mi oddany w związku trzeba sobie pomagać i dawać drugiej osobie szczęście ale żeby aż tak?
- I mimo to chcesz się poświęcić? - Musiałem się upewnić, że jest tego pewien i naprawdę robi to wszystko z dobrej woli nie patrząc w tym wszystkim tylko i wyłącznie na mnie bo ja nie jestem tego godzien aby aż tak wiele mi dał.
Daisuke westchnął ciężko przyglądając mi się przez chwilę w milczeniu najwidoczniej nie mając siły do mnie a może po prostu nie podoba mu się, że to robię tylko co złego robię? Chce tylko być pewien, że to co robi nie jest tylko spowodowane mną ale i jego własną chęcią posiadania naszego dziecka.
- Tak, chce się poświęcić, chce urodzić ci dziecko które może jak dobrze będzie odziedziczy po tobie złote tęczówki - Po jego wypowiedzi chyba już nie było sensu z nim dyskutować on i tak już nie zmieni swojego zdania a więc pozostało mi tylko się z tego cieszyć bo i jest z czego.
- Jeśli jesteś tego pewien to muszę przyznać, że bardzo się cieszę z twojej decyzji i dziękuje za to poświęcenie się dla mnie jestem naprawdę szczęśliwy i trochę zmartwiony tym co może ci się stać - Wyznałem chwytając jego dłoń którą ucałowałem ukazując mój wyraz szczególnego szacunku i uczucia do niego chcąc aby wiedział, że mam do niego spory szacunek i darzę go uczuciem którym najprawdopodobniej nie darzył go nikt inny.
Mój najpiękniejszy na świecie panicz obdarował mnie ciepłym uśmiechem który tak uwielbiałem oglądać każdego dnia.
- Kocham cię i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie oczarowałem go swoim uśmiechem trochę odrywając go od gry robiąc jeden dobry ruch za pomocą którego z nim wygrałem nie ukrywając swojego zadowolenia z wygranej którą udało mi się osiągnąć i tak jak mówiłem głupi ma zawsze szczęście i, że on mi w to nie wierzył niewiarygodne..
 
<Paniczu? C:> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz